Chcę zrozumieć dotyk świata

Leżę sobie wygodnie na plecach na stole Dominiki. Wprawne dłonie kaszubskiej zielarki masują mi twarz, czaszkę i dekolt. Jej delikatne palce wiedzą gdzie i z jaką siłą nacisnąć na skórę i tkankę łączną by moje spięte mięśnie rozluźniły się a powięzi uelastyczniły. W pewnym momencie czuję, że Dominika ciągnie mnie za włosy i jest to zaskakująco przyjemne. Jeśli nie mieliście jeszcze doświadczenia tego typu dotyku terapeutycznego, zwanego po japońsku ,コビド Kobido, to naprawdę gorąco Wam to polecam! Kontakt do Dominiki znajdziecie pod wpisem. Jest baaardzo uzdolnioną masarzystką i wspaniałą zielarką.

Dotyk to najbardziej podstawowy z naszych zmysłów. Czy uwierzycie mi, jeśli napiszę, że czułam na policzku dotyk łona mamy już jako ośmiotygodniowy płód? (Nie pamiętam tego, ale tak twierdzą naukowcy badający nasz zmysł dotyku). Prawie całe moje doświadczenie opiera się i rozpiera na dotyku świata i czuciu siebie. Kiedy będę odchodzić z tej wersji życia, i kolejne zmysły zaczną gasnąć i zanikać, dotyk pozostanie ze mną do końca. I jeśli jest tam na końcu tunelu jakieś światło, to podejrzewam, że poczuję je bardziej niż zobaczę.

Nasza skóra działa jak przedziwnie tajemniczy tandem: jednocześnie łączy nas i oddziela od zewnętrznego świata. Jest barierą ochronną pomiędzy wewnętrznymi systemami organizmu a środowiskiem zewnętrznym. Jest też ogromnym interfejsem zbierającym i wysyłającym tysiące danych.To nie tylko największy narząd zmysłów w organizmie, ale także dosłownie największy narząd – kropka! „Zmysł dotyku”, który zdaje się nam zamieszkiwać skórę, dostarcza naszemu mózgowi bogactwa informacji o środowisku naturalnym, w tym o temperaturze, wilgotności i ciśnieniu powietrza. Co najważniejsze, zmysł dotyku pozwala nam odczuwać ból fizyczny – niezbędny do uniknięcia obrażeń, chorób i wszelakich niebezpieczeństw. To naprawdę niesamowite, ile informacji o świecie otrzymujemy za pośrednictwem zmysłu dotyku i chociaż wciąż nie znamy wszystkich tajników tego, jak skóra odbiera dotyk, to co wiemy, jest mega interesujące!

Układ somatosensoryczny czyli zdolność wyczuwania dotyku jest kontrolowany przez ogromną sieć zakończeń nerwowych i receptorów dotyku w skórze. System ten jest odpowiedzialny za wszystkie doznania, które odczuwamy – zimno wody w strumyku, gorąco pary w łaźni, gładkość policzka dziecka, szorstkość dłoni kochanego, ucisk przyjaciólki, łaskotanie, swędzenie i ból po ugryzieniu mrówki, wibracje telefony w kieszeni i milion innych. W układzie somatosensorycznym istnieją cztery główne typy receptorów: mechanoreceptory, termoreceptory, receptory bólu i proprioceptory. Zanim zagłębimy się razem w świat tych wszystkich wyspecjalizowanych receptorów, ważne jest, aby zrozumieć, w jaki sposób dostosowują się one do zmiany bodźca (czyli wszystkiego, co dotyka skóry i powoduje odczucia takie jak te wyżej wymienione). Na przykład receptor dotyku szybko się adaptuje, jeśli bardzo szybko reaguje na zmianę bodźca.Co oznacza to w praktyce? Że możemy natychmiast wyczuć, kiedy skóra dotyka obiektu i kiedy przestaje go dotykać. Jednak szybko dostosowujące się receptory nie są w stanie wyczuć kontynuacji i czasu trwania bodźca dotykającego skóry (jak długo skóra dotyka obiektu). Receptory te najlepiej wyczuwają wibracje występujące na skórze lub w jej wnętrzu. Uważa się również, że receptor dotyku dostosowuje się powoli, jeśli nie reaguje bardzo szybko na zmianę bodźca. Receptory te bardzo dobrze wyczuwają ciągły nacisk obiektu dotykającego lub wcinającego się w skórę, ale niezbyt dobrze wyczuwają początek i koniec bodźca.

Mechanoreceptory zaś to te zakończenia nerwowe, które odbierają wrażenia, takie jak ciśnienie, wibracje i tekstura. Istnieją cztery znane typy mechanoreceptorów, których jedyną funkcją jest postrzeganie wgłębień i wibracji skóry: dyski Merkla, ciałka Meissnera, ciałka Ruffiniego i ciałka Paciniego. Najbardziej wrażliwe mechanoreceptory, krążki Merkla i ciałka Meissnera, znajdują się w samych górnych warstwach skóry właściwej i naskórka i zwykle występują w skórze nieowłosionej, takiej jak dłonie, wargi, język, podeszwy stóp, opuszki palców, powieki i twarz. Dyski Merkel dostosowują się do receptorów powoli, a ciałka Meissnera szybko, dzięki czemu nasza skóra może ocenić zarówno, kiedy czegoś dotykamy jak i jak długo przedmiot jej dotyka. Mózg otrzymuje ogromną ilość informacji o fakturze obiektów poprzez opuszki palców, ponieważ grzbieciki i dolinki tworzące odciski palców są pełne wrażliwych mechanoreceptorów. Głębiej w skórze właściwej oraz wzdłuż stawów, ścięgien i mięśni znajdują się ciałka Ruffiniego i ciałka Paciniego. Te mechanoreceptory mogą odbierać wrażenia, takie jak wibracje przemieszczające się po kościach i ścięgnach, ruchy kończyn i rozciąganie skóry. Czy możemy sobie wyobrazić chodzenie lub zbieranie grzybów bez nich? Raczej nie!

W warstwie właściwej mojej skóry, i u Was też, występują termoreceptory ciepła i zimna. Ponieważ lubię zarówno saunowanie jak i morsowanie, moje termoreceptory, dosyć często odbierają wrażenia związane z temperaturą dosyć ekstremalną. Receptory zimna zaczynają odczuwać zimno, gdy powierzchnia skóry spadnie poniżej 30 stopni celsjusza. Są najbardziej pobudzone, gdy powierzchnia skóry ma temperaturę 25C i nie są już stymulowane, gdy powierzchnia skóry spadnie poniżej 5C. To dlatego moje stopy lub dłonie zaczynają drętwieć, gdy są zanurzone w lodowatej wodzie przez dłuższy czas. Receptory gorąca zaczynają odbierać wrażenia gorąca, gdy powierzchnia skóry podnosi się powyżej 30C i są najbardziej stymulowane w temperaturze 45C. Jednak powyżej tej granicy gorąca receptory bólu przejmują kontrolę, aby uniknąć uszkodzenia skóry i znajdujących się pod nią tkanek. Choć termoreceptory znajdują się na całym ciele, receptory zimna występują w większej gęstości niż receptory ciepła. Najwyższą koncentrację termoreceptorów można znaleźć na twarzy i uszach (dlatego w chłodne zimowe dni nos i uszy zawsze wydają się nam chłodniejsze niż reszta ciała).

Receptory bólu nie są bynajmniej naszymi ulubieńcami, ale z całą pewnością chronią nam zadki z dużym zaangażowaniem. Termin naukowy na tych naszych strażników to nocyreceptory „Noci-” po łacinie oznacza „szkodliwy” lub „ranny”, co jest dobrą wskazówką, że receptory te wykrywają ból lub bodźce, które mogą lub powodują uszkodzenie skóry i innych tkanek ciała. W całym organizmie znajduje się ponad trzy miliony receptorów bólowych, znajdujących się w skórze, mięśniach, kościach, naczyniach krwionośnych i niektórych narządach. Potrafią wykryć ból wywołany bodźcami mechanicznymi (przecięcie lub zadrapanie), bodźcami termicznymi (oparzenie) lub bodźcami chemicznymi (toksyna po urządleniu owada). Receptory te powodują uczucie ostrego bólu, które zachęca nas do szybkiego odejścia od miejsca, w którym znajduje się szkodliwy bodziec, taki jak stłuczony kawałek szkła lub bzyczące osy.

Mamy także ważne receptory, które powodują tępy ból w zranionym miejscu, aby zachęcić nas cię by nie używać ani nie dotykał tej kończyny lub części ciała, dopóki uszkodzony obszar się nie zagoi. Chociaż aktywowanie tych powodujących ból receptorów zazwyczaj nie jest miłe, odgrywają one bardzo ważną rolę w ochronie organizmu przed poważnymi obrażeniami lub uszkodzeniami, wysyłając wczesne sygnały ostrzegawcze do mózgu.

Kto był na jednej z moich kąpieli leśnych wie co to proprioreceptory. Pozostałym z Was śpieszę wyjaśnić, że słowo „proprius” oznacza po łacinie „własny” i jest używane w nazwie tych receptorów, ponieważ wyczuwają one położenie różnych części ciała w stosunku do siebie i otaczającego środowiska. Proprioreceptory znajdują się w ścięgnach, mięśniach i torebkach stawowych. Te konkretne lokalizacje w organizmie pozwala im wykrywać zmiany w długości i napięciu mięśni. Bez proprioceptorów nie bylibyśmy w stanie samodzielnie wykonywać podstawowych czynności, takich jak jedzenie szczawiku zajęczego czy założenie na głowę czapki.Chociaż wiele receptorów ma specyficzne funkcje, które pomagają nam odbierać różne wrażenia dotykowe, prawie nigdy nie jest aktywny tylko jeden rodzaj receptorów w tym samym czasie. Pijąc napar z termosu, Twoja dłoń może odczuwać wiele różnych wrażeń, po prostu ją trzymając. Termoreceptory wyczuwają, że termos niewiele cieplejszy niż otaczające powietrze, podczas gdy napój w nim jest gorący. Mechanoreceptory w palcach wyczuwają jego gładkoś a mechanoreceptory znajdujące się głębiej w dłoni mogą wyczuć, że palce rozciąhają się wokół termosu i wywierają nacisk, by utrzymać go i dłoń trzyma termos, który trochę jednak waży. Proprioreceptory wyczuwają również ułożenie dłoni oraz sposób, w jaki dłoń i palce trzymają puszkę względem siebie i reszty ciała. Twój system somatosensoryczny prawdopodobnie wysyła do mózgu jeszcze więcej informacji, niż właśnie opisałam.Oczywiście żadne z doznań odczuwanych przez układ somatosensoryczny nie miałoby znaczenia, gdyby doznania te nie mogły dotrzeć do mózgu. To ważne zadanie przejmuje układ nerwowy. Neurony (które są wyspecjalizowanymi komórkami nerwowymi będącymi najmniejszą jednostką układu nerwowego) odbierają i przekazują wiadomości wraz z innymi neuronami, dzięki czemu wiadomości mogą być wysyłane do i z mózgu. Dzięki temu mózg może efektywnie komunikować się z ciałem. Kiedy dłoń dotyka przedmiotu, mechanoreceptory w skórze zostają aktywowane i rozpoczynają łańcuch zdarzeń, sygnalizując najbliższemu neuronowi, że czegoś dotknęły. Neuron ten następnie przekazuje tę wiadomość do następnego neuronu, który przekazuje dalej do następnego neuronu i jeszcze dalej, aż wiadomość dotrze do mózgu. Teraz mózg może przetwarzać to, czego dotknęła twoja ręka i wysyłać wiadomości z powrotem do dłoni tą samą drogą, aby dać znać dłoni, czy mózg potrzebuje więcej informacji o obiekcie, którego dotyka, lub czy ręka powinna przestać go dotykać. Ależ to nasze ciało musi się narobić, tylko by łyknąć trochę leśnej herbatki…

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *